27-08-2015 Videoton FC-Lech Poznań

Utworzono: wtorek, 10, listopad 2015 Poprawiono: wtorek, 10, listopad 2015 Karol Burchardt Drukuj E-mail

Videoton Szekesfehervar – Lech Poznań 0:1 (0:0)

27.08.2015

Lech Poznań po pięciu latach przerwy ponownie zagra w fazie grupowej Ligi Europy. Kolejorz w meczu rewanżowym pokonał Videoton FC 1:0 po bramce Tomasza Kędziory. Kolejnych rywali w pucharowych zmaganiach mistrz Polski pozna w jutrzejszym losowaniu.

Bardzo małym zainteresowaniem cieszył się mecz rewanżowy Lecha z Videotonem. Miejscowi kibice jakby nie wierzyli w możliwość odrobienia strat przez mistrza Węgier i zjawili się na Sostoi Stadion w liczbie nieco ponad dwóch tysięcy.

Rewanż w Szekesfehervarze szczególne znaczenie miał dla Węgrów, którzy stanęli przed okazją zagrania w swej ojczyźnie. Od pierwszej minuty na boisku pojawił się jednak tylko Tamas Kadar. Lovrencsics i Holman usiedli na ławce rezerwowych.

Gospodarze zapowiadali walkę o odrobienie strat z pierwszego spotkania i już w 9. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Po zagraniu z lewej strony do strzału doszedł Robert Feczesin, jednak czujny w bramce był Jasmin Burić i wybił piłkę na róg. Ten sam zawodnik kilka minut później ponownie uwolnił się spod krycia i wypracował sobie dogodną pozycję, ale nieczysto trafił w piłkę, więc bośniacki golkiper Kolejorza nie miał żadnych problemów z interwencją. Lechici odpowiedzieli kilkoma niezłymi akcjami, lecz tylko indywidualny rajd Pawłowskiego zakończony został celnym strzałem na bramkę Danilovicia. W paru sytuacjach podania docierały do dobrze ustawionych mistrzów Polski w polu karnym, ale pojedynki sam na sam z bramkarzem przerywał arbiter odgwizdując spalonego.

Po niezłym pierwszym kwadransie tempo gry zdecydowanie spadło. Na boisku wiele było niedokładności, w związku z czym z rzadka któraś z ekip zbliżała się w okolice pola karnego przeciwnika. Nieco lepiej prezentował się Videoton, ale Węgrzy nie potrafili zmusić do większego wysiłku Buricia i do przerwy mieliśmy na tablicy świetlnej bezbramkowy remis.

Mimo mocno przeciętnej gry, szkoleniowcy w przerwie nie zdecydowali się na zmiany. Na motywację w szatni lepiej zareagowali gospodarze. To oni przez kilka minut nie schodzili z połowy Lecha, im jednak bliżej było bramki, tym ich akcje wyglądały coraz gorzej, a zbliżenie się obrońcy powodowało kompletne zagubienie i brak pomysłu na rozegranie akcji.

Kolejorz przebudził się dopiero w 55. minucie. Do dobrego zagrania z głębi pola ruszył Thomalla, ale podanie było ciut za mocne i napastnik nie dał rady opanować piłki. Przy kolejnej sytuacji lechici byli już dla rywali bezlitośni. Najpierw Kees Luijckx poślizgnął się w środku pola nieatakowany i zagrał piłkę ręką. Barry Douglas dorzucił futbolówkę na skraj pola karnego, gdzie zgrał ją Marcin Kamiński. Wydawało się, że zagrożenie zażegna Danilović, ale minął się z piłką i ta spadła pod nogi Tomasza Kędziory. Obrońca ze spokojem wyczekał i uderzył pomiędzy dwójką interweniujących rywali.

Po zdobyciu gola Lech mógł już być całkowicie spokojny o awans. Poznaniacy dążyli jednak do kolejnych goli. Na 20 minut przed końcem po ładnej wymianie piłki Formelli i Thomalli, do strzału doszedł ten drugi, lecz został zablokowany. W odpowiedzi groźnie z dystansu uderzył jeden z gospodarzy. Burić rzucił się, lecz interweniować nie musiał, bo piłka przeleciała obok słupka.

Moment dekoncentracji mógł kosztować utratę prowadzenia w 77. minucie. Marcin Kamiński przy rzucie wolnym łatwo dał się obiec Mirko Ivanovskiemu. Były napastnik Arki Gdynia znalazł się sam w polu karnym, ale i tej szansy gospodarze nie wykorzystali. Po wybloku bez problemu interweniował Burić.

Lech bez żadnego problemu dowiózł prowadzenie do końca i ze spokojem awansował do fazy grupowej. W niej mistrza Polski czeka już jednak zdecydowanie trudniejsze zadanie niż w Szekesfehervarze. Z kim przyjdzie się mierzyć Lechowi, dowiemy się jutro po 13. Losowanie grup Ligi Europy odbędzie się w Monako.

Videoton Szekesfehervar – Lech Poznań 0:1

Bramki: Kędziora (57’)

Żółte kartki: Fejes, Luijckx, Simon - Thomalla, Formella

Videoton: Branislav Danilovic - Roland Szolnoki, Roland Juhasz, Paulo Vinicius, Andras Fejes - Kees Luijckx (57. Adam Simon), Tamas Koltai (57. Adam Gyurcso), Dinko Trebotić, Istvan Kovacs - Robert Feczesin (70. Gergely Rudolf), Mirko Ivanovski.

Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Dariusz Dudka - Dariusz Formella, Kasper Hamalainen (72. David Holman), Szymon Pawłowski (74. Gergo Lovrencsics) - Denis Thomalla (81. Piotr Kurbiel).

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 386

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1189150