28-08-2016 Lech Poznań-Piast Gliwice

Lech Poznań-Piast Gliwice 2:0(0:0)

72. Dariusz Formella, 90+1 Maciej Gajos

Lech Poznań: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Paulus Arajuuri, Robert Gumny - Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka - Darko Jevtić (75. Maciej Gajos), Radosław Majewski (57. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski (84. Maciej Makuszewski) - Marcin Robak

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Aleksander Sedlar, Uros Korun, Hebert, Patrik Mraz - Radosław Murawski, Martin Bukata - Marcin Pietrowski, Michał Masłowski (56. Bartosz Szeliga), Gerard Badia (73. Tomasz Mokwa)- Maciej Jankowski (81. Josip Barisić)

żółte kartki: Jan Bednarek, Robert Gumny - Martin Bukata

widzów: 11 254

sędzia: Paweł Raczkowski

W 7. kolejce w gorące niedzielne popołudnie Lech Poznań pokonuje po bramkach Darka Formelli i Macieja Gajosa Piast Gliwice 2:0.
Od pierwszych minut widać, że Lechici mają wielką ochotę strzelić bramkę. Jednak liczne rajdy na bramkę zostały niweczone przez niecelne podania lub nieudane strzały, jak chociażby dwie okazje Marcina Robaka w 2 i 5. minucie spotkania. Po około 6 minutach przewagi Kolejorza do głosu zaczął nieśmiało dochodzić Piast, jednak podobnie jak Lech mnożyły się w jego szeregach nieudane zagrania. W 13. minucie lewą stroną popędził Szymon Pawłowski, który otrzymał podanie od Marcina Robaka, jednak jego uderzenie zdołał wybronić Jakub Szmatuła. Z kolei w 16. minucie po rozegraniu rzutu rożnego znów formę Szmatuły sprawdzili zawodnicy Kolejorza, jednak i tym razem okazało się, że jest dobrze przygotowany do tego spotkania. W 24. minucie w spornej sytuacji Szymon Pawłowski został powalony na murawę, jednak gwizdek sędziego milczał, na szczęście sędzia użył już gwizdka gdy w bardzo podobnej sytuacji był faulowany Majewski 20. metrów przed bramką. Później sam poszkodowany uderzał minimalnie nad poprzeczką. Po przerwie na uzupełnienie płynów sprzed pola karnego dośrodkowywał Robert Gumny, jednak Marcin Robak nie zdołał jej uderzyć i wywalczył tylko rzut rożny. Przez kolejne kilka minut walka toczyła się głównie w środku boiska. Po faulu na Tomku Kędziorze z rzutu wolnego uderzał Darko Jevtić i z dość dużymi problemami Szmatuła wybił piłkę przed siebie, jednak tam już obrońcy Piasta wybili ją. W 36. minucie Badia popędził środkiem, jednak na polu karnym zdołał go powstrzymać Bednarek do spółki z Arajuurim. W 38. minucie dobrym strzałem nad poprzeczką popisał się Martin Bukata, na szczęście niecelnym. Parę minut później ten sam zawodnik trafił w sam środek bramki w Matusa Putnockiego. Pod koniec pierwszej połowy większą ochotę do gry wykazywali piłkarze Piasta w szeregach Kolejorza, mnożyły się niedokładne podania i zagrania. W samej końcówce w narożniku pola karnego faulowany został Szymon Pawłowski, po chwili Majewski uderzał z wolnego, dośrodkował i w dogodnej sytuacji Paulus Arajuuri uderzył obok lewego słupka bramki Jakuba Szmatuły. 

Drugą połowę jedna i druga drużyna rozpoczęły bez zmian w składzie. Pierwsze chwile po zmianie stron zostały zdominowane przez Lecha Poznań, jednak to niecelny strzał oddał na bramkę Lecha Maciej Jankowski, Lech próbował, walczył jednak nie miało to przełożenia na sytuacje bramkowe. W 53. minucie nad bramką uderzył Radosław Majewski. Dwie minuty później Kędziora wbiegający z prawej strony został zablokowany przez Badię. Chwilę później Robak sprawdził czujność Szmatuły, który piłkę odbił końcówkami palców, tam do niej dopadł Pawłowski jednak akcja została opanowana przez obrońców Piasta. Grę Kolejorza ożywiło wejście na plac gry Darka Formelli, który co chwilę brał udział w akcjach pod bramką Piasta, po jednej z nich Darko Jevtić uderzył obok prawego słupka, w następnej akcji również Darko sprawdził wytrzymałość pleców jednego z obrońców Piasta. W 62. minucie po kontrataku Piasta piłkę uderza Badia, lecz obrońcy Lecha wybijają piłkę na rzut rożny, po wybiciu którego pewnie w ręce łapie Matus Putnocky. Po rzucie rożny piłka trafia do Łukasza Trałki jednak ten zbyt długo nie potrafi jej opanować i piłka zostaje przechwycona przez obrońców Piasta i wybita przed pole karne, tam jeszcze uderza Paulus Arajuuri jednak nad poprzeczką. Niezbyt częste wizyty piłkarzy Piasta Gliwice kończą się zazwyczaj strzałem nad poprzeczką, w tym okresie gry Kolejorz ma wielką ochotę na zdobycie gola, jednak do poprawy na pewno jest jego słaba skuteczność. W 70. minucie kibice zaczynają skandować "Rutkowski, gdzie jest napastnik?". W 71. minucie w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Uros Korun jednak tylko On i niebiosa potrafią odpowiedzieć dlaczego tego nie wykorzystał. I w końcu w 72. minucie dokonało się to czego wszyscy kibice Kolejorza domagali się od początku meczu. Darek Formella płaskim strzałem tuż przy lewym słupku wyprowadza Kolejorza na prowadzenie. W 76. ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie, po dośrodkowaniu od Szymona Pawłowskiego mocnym strzałem trafił w Szmatułę. Po chwili z rzutu rożnego swojej szansy nie wykorzystał Arajuuri, rozpaczliwie obronił jego strzał Szmatuła, w kolejnym rzucie rożnym Robak uderzył obok lewego słupka. Po chwili Piast mógł doprowadzić do wyrównania jednak na swoim miejscu był Robert Gumny, który obronił strzał Marcina Pietrowskiego. W kolejnej akcji Pawłowski podawał na pole karne do Robaka jednak jego strzał spadł na plecy obrońcy Piasta i wyszedł na rzut rożny. W 88. minucie blisko zdobycia bramki był Robert Gumny jednak podanie od Macieja Makuszewskiego zaplątało się między jego nogami. W doliczonym czasie gry Piast zdobywa jeszcze bramkę po uderzeniu Darka Szeligi, jednak bramka nie zostaje uznana ponieważ był on na spalonym, w kontrataku Maciej Gajos pędzi na bramkę i pewnym uderzeniem w środek bramki pokonuje Jakuba Szmatułę. Kolejorz prowadzi już 2:0 i raczej nie zaprzepaści okazji na zdobycie trzech punktów. Jeszcze w końcówce próbuje uderzać na bramkę Maciej Makuszewski jednak jego akcje nie kończą się zdobyciem bramki, Choć po jednym z jego ataków obrońca Piasta mógł trafić do własnej bramki.