20-08-2015 Lech Poznań-Videoton FC

Poprawiono: sobota, 07, listopad 2015 Drukuj E-mail

Lech Poznań - Videoton FC 3:0

20.08.2015

Lech Poznań w pierwszym spotkaniu czwartej rundy kwalifikacji do Ligi Europy pokonał Videoton FC 3:0  i znacznie przybliżył się do awansu do fazy grupowej. Bramki dla Kolejorza zdobyli Karol Linetty, Denis Thomalla i Łukasz Trałka.

Dzisiejszego wieczoru mistrzowie Polski podejmowali na INEA Stadionie drużynę z Székesfehérvár. Lechici do meczu przystąpili w mocno zmienionym składzie, bowiem szansę na grę od pierwszej minuty dostali rekonwalescenci: Barry Douglas, Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski i Karol Linetty.

Od początku spotkania to podopieczni Macieja Skorży dyktowali warunki na boisku. Już chwilę po rozpoczęciu pojedynku w dobrej sytuacji znalazł się Karol Linetty, który oddał mocny strzał zza pola karnego. Pierwsze uderzenie pomocnika Kolejorza zostało skutecznie zablokowane przez bramkarza gości, Branislava Danilovicia, jednak kolejne wpadło już do bramki Serba. Linetty odebrał piłkę w środku pola, posłał ją na lewą flankę do Barrego Douglasa, który po chwili podał ją ponownie do Karola. Ten długo się nie zastanawiał i oddał celny strzał na bramkę rywala. Piłka minęła ręce bramkarza i znalazła się w siatce.

Lechici kontrolowali spotkanie i ze spokojem starali się skonstruować akcję, która dałaby im drugiego gola. Z kolei piłkarze Videotonu atakowali głównie z kontry, ale wszystkie ich akcje zostawały skutecznie odpierane przez defensywę Kolejorza. Najlepszą szansę na wyrównanie miał Adam Gyurcso, który bardzo mocno uderzył z rzutu wolnego. Jasmin Burić dotychczas nie miał zbyt wiele pracy, ale stanął na wysokości zadania i wypiąstkował piłkę na rzut rożny.

W trzecim kwadransie spotkania mistrzowie Węgier rzucili się do odrabiania strat i to oni przejęli inicjatywę. Najpierw zza pola karnego strzelał Mirko Ivanovski, chwilę później ponownie z rzutu wolnego uderzał Gyurcso. Lechici po chwilowym marazmie zaczęli przeważać na boisku. Przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Szymon Pawłowski, który zamiast podać do lepiej ustawionego Thomalli zdecydował się na strzał. Niestety tym razem niecelny. Cztery minuty przed zakończeniem pierwszej części spotkania w dobrej sytuacji znalazł się Kasper Hamalainen, którego strzał okazał się jednak zbyt słaby i piłka trafiła wprost w ręce Danilovicia. Do przerwy na boisku nie wydarzyło się nic więcej i to lechici schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką.

Drugą połowę obie ekipy rozpoczęły bez zmian. Poznańscy kibice zaledwie kilkadziesiąt sekund musieli czekać na pierwszą groźną sytuację lechitów. Szymon Pawłowski uniknął pułapki ofsajdowej i uderzył na bramkę Danilovicia. Strzał skrzydłowego Kolejorza po raz kolejny okazał się jednak niecelny.

Powtórzył się scenariusz z pierwszej połowy, bowiem  to lechici utrzymywali się dłużej przy piłce. Przed szansą na podwyższenie wyniku tym razem stanął Gergo Lovrencsics. Węgier po podaniu Denisa Thomalli znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, ale strzał skrzydłowego okazał się za słaby. Chwilę później kibice zgromadzeni na INEA Stadionie już po raz drugi dzisiejszego wieczoru mogli zakrzyknąć z radości. Tym razem Lovrencsics zrewanżował się Niemcowi, bowiem posłał do niego bardzo dobrą piłkę. Thomalli nie pozostało nic innego jak dołożyć głowę i skierować piłkę do siatki. Danilovic w tej sytuacji próbował jeszcze interweniować, ale futbolówka nieszczęśliwa odbiła się od jego pleców i wpadła do siatki.

Widzowie, którzy tego dnia oglądali mecz przy Bułgarskiej chcieli zobaczyć kolejne bramki, dlatego zaczęli skandować „Jeszcze jeden, jeszcze jeden”. Piłkarze Kolejorza posłuchali próśb kibiców i dziesięć minut po zdobyciu drugiego gola ponownie mogli cieszyć się z podwyższenia prowadzenia. Tym razem na listę strzelców wpisał się kapitan mistrzów Polski, Łukasz Trałka, który po podaniu Pawłowskiego głową pokonał bramkarza gości.

Węgrzy po stracie trzeciego gola ruszyli do odrabiania strat. W bardzo dobrej sytuacji znalazł się Istvan Kovacs, który dopiero po przerwie pojawił się na boisku. Węgier po otrzymaniu piłki od jednego z obrońców Videotonu minął poznańską defensywę i niecelnie uderzył piłkę w stronę bramki.

Austriacki sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył trzy minuty, ale w tym czasie wynik nie uległ już zmianie i Kolejorz pokonał Videoton FC 3:0. Lech Poznań po bardzo dobrym spotkaniu pokazał wszystkim krytykom, że o żadnym kryzysie w zespole nie może być mowy. Mistrzowie Polski pewnie pokonali Węgrów i jedną nogą są już w fazie grupowej Ligi Europy. Podopieczni Macieja Skorży za tydzień jednak muszą przypieczętować awans. Rewanżowy mecz odbędzie się 27 sierpnia o godzinie 19:00 w Székesfehérvár.

Lech Poznań – Videoton FC 3:0 (1:0)

Bramki: Linetty (11.), Thomalla (57.), Trałka (68.)

Kartki: Linetty, Burić -Simon,Kovacs, Ivanovski

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Dariusz Dudka, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Gergo Lovrencsics (79. Marcin Robak – 89. David Holman), Kasper Hamalainen (83. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski – Denis Thomalla

Videoton: Danilovic Branislav – Szolnoki Roland, Souza dos Santos Paulo Vinicius, Lang Adam, Fejes Andras – Patkai Mate (72. Dinko Trebotić), Simon Adam - Gyurcso Adam (89. Viktor Sejben), Ivanovski Mirko, Vilaca De Oliveira Filipe – Soumah Alhassane (58. Istvan Kovacs)

Widzów: 14 133

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 296

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1188450