1-03-2013 Lech Poznań-Polonia Warszawa

Poprawiono: czwartek, 03, marzec 2022 Drukuj E-mail

01.03.2013

Lech Poznań - Polonia Warszawa 0:1


W 17. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań przegrał na własnym boisku z Polonią Warszawa 0:1. Zwycięską bramkę już w 6 minucie zdobył Łukasz Piątek. Dla Lecha była to czwarta z rzędu porażka przed własną publicznością.

Po pierwszej wiosennej kolejce nikt nie miał wątpliwości, kto był faworytem dzisiejszego starcia. Jednak już pierwsze minuty pokazały, że to spotkanie nie będzie dla Lecha spacerkiem. W 5 minucie ze znakomitą kontrą wyszedł Przybecki. Skrzydłowy gości swój rajd rozpoczął jeszcze na własnej połowie, a zakończył dopiero w polu karnym, gdzie piłkę spod jego nóg wyłuskał Burić. Minutę później goście objęli prowadzenie. Kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Piątek i nie dał żadnych szans Buricowi. Lech był w takim szoku, że w 8 minucie mógł już przegrywać 0:2. Kamiński we własnym polu karnym stracił piłkę na rzecz Gołębiewskiego, ale napastnik Polonii uderzył za lekko i Burić nie miał żadnych kłopotów ze skuteczną interwencją. Sygnał do ataku lechitom dał Hamalainen, który w 10 minucie uderzył celnie z rzutu wolnego z 25 metrów, jednak za lekko by zaskoczyć Pawełka. Niestety był to jedyny celny strzał poznaniaków w pierwszej połowie. Kolejne próby zza pola karnego Toneva czy Murawskiego mijały już światło bramki. Pomocną dłoń Lechowi próbował jeszcze wyciągnąć Pawełek, który w 16 minucie atakowany przez Ślusarskiego zagrał wprost pod nogi Trałki. Pomocnik Lecha przejął piłkę na 40 metrze i natychmiast próbował wykorzystać nieobecność w bramce golkipera gości, ale jego próba pozostawiała wiele do życzenia. Najlepszą okazję lechici zmarnowali w 28 minucie. Tonev na 25 metrze odebrał piłkę Todorovskiemu, podciągnął w pole karne i huknął w poprzeczkę. Polonia uaktywniła się jeszcze w końcówce, gdy strzał Hołoty z dystansu na raty bronił Burić.

W przerwie trener Mariusz Rumak zdecydował się wzmocnić siłę ofensywną i w miejsce Drewniaka wprowadził Ubiparipa. I to on był bohaterem pierwszych dwóch akcji Kolejorza. W 46 minucie Ubiparip wyłuskał piłkę pod polem karnym i zdecydował się na strzał, który po rykoszecie trafił w ręce Pawełka. Minutę później poloniści znów stracili piłkę pod własną bramką. Przejął ją Hamalainen i natychmiast uruchomił Ubiparipa, ale jego strzał z ostrego kąta był za lekki by sprawić problemy bramkarzowi Polonii. Błędy przy wyprowadzaniu zdarzały się też Lechowi. W 49 minucie po jednym z nich na zaskakujący strzał z prawie 40 metrów zdecydował się Przybecki. Wyszło mu zdecydowanie lepiej niż Trałce w pierwszej połowie i Burić z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W 54 minucie powinno być 1:1. Z prawej strony mocno dośrodkował Ceesay, jednak Ślusarski z kilku metrów głową uderzył obok słupka. 8 minut później wyczyn Piątka z pierwszej połowy próbował skopiować, ale pomocnik Kolejorza nie był tak precyzyjny. Polonia też próbowała kontrować i w 64 minucie mogła prowadzić dwoma golami. Z prawej strony Przybecki dośrodkował wprost na głowę niepilnowanego Piątka, który jednak nieczysto trafił w piłkę i ta przeleciała obok słupka. Dwie minuty później bliski szczęścia był Hamalainen. Fin dostał przypadkową piłkę od Ceesaya i zdecydował się na płaski strzał, który w niewielkiej odległości minął światło bramki gości. Kolejorz nadal próbował, ale nie miał szczęścia pod bramką rywala. Jak na przykład w 75 minucie, gdy soczysty strzał z 18 metrów oddał Możdżeń, a piłka znów w niewielkiej odległości minęła słupek bramki gości. Sześć minut później z lewej strony dokładnie dośrodkował wprowadzony chwilę wcześniej Linetty, ale strzał Tralki po raz kolejny w tym meczu był minimalnie niecelny. W 84 minucie z rzutu wolnego strzelał Wołąkiewicz. Efekt niestety taki sam jak przez całe spotkanie. Dwie minuty później znów to samo po strzale Murawskiego z 16 metrów. W 88 minucie marzenia Lecha o korzystnym wyniku mógł definitywnie zniszczyć Luksa, ale wprowadzony w drugiej połowie Litwin zamiast biec samotnie na bramkę Burica próbował podawać, choć w jego pobliżu nie było żadnego z partnerów. W 90 minucie znów tuż zza pola karnego strzelał Murawski. Kapitan Lecha tym razem uderzył celnie, jednak Pawełek był na posterunku. Lechowi na pewno nie można było odmówić walki, ale podopieczni Mariusza Rumaka byli wyjątkowo nieskuteczni i dlatego przegrali 0:1.

Lech Poznań - Polonia Warszawa 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Piątek (6)

Widzów: 15879

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)

Żółte kartki: Piątek, Pazio

Lech: Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Rafał Murawski - Kasper Hamalainen, Szymon Drewniak (46. Vojo Ubiparip), Aleksandar Tonev (64. Mateusz Możdżeń) - Bartosz Ślusarski (79. Karol Linetty)

Polonia: Mariusz Pawełek - Jakub Tosik, Aleksandar Todorovski, Wojciech Szymanek, Igor Morozov, Daniel Gołębiewski - Miłosz Przybecki (81. Vytautas Luksa), Tomasz Hołota, Łukasz Piątek, Adam Pazio (90. Piotr Piekarski) - Paweł Wszołek (77. Paweł Tarnowski)

źródło:
http://www.lechpoznan.pl

Odsłony: 613

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1188049