22-02-2015 Lech Poznań-Ruch Chorzów

Poprawiono: czwartek, 03, marzec 2022 Drukuj E-mail

LECH POZNAŃ-RUCH CHORZÓW 2:1(2:0)

22.02.2015

Lech Poznań na inaugurację rundy wiosennej na INEA Stadionie pokonał ekipę chorzowskiego Ruchu. Bramki dla Kolejorza zdobyli Zaur Sadajew i Kasper Hamalainen.

W porównaniu do meczu z Pogonią Szczecin w wyjściowym składzie poznaniaków doszło do pięciu zmian. W miejsce Luisa Henriqueza zagrał Barry Douglas. W ataku Lecha wystąpił Zaur Sadajew, a Szymon Pawłowski oraz Gergo Lovrencsics zastąpili Dawida Kownackiego i Dariusza Formellę. Na boisko wybiegł też Jakub Serafin. Dla18-letniego wychowanka Kolejorza to był debiut w oficjalnym meczu.

Spotkanie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Macieja Skorży, którzy od momentu pierwszego gwizdka arbitra mocno ruszyli na swoich rywali. Ataki lechitów szybko przyniosły skutek. W 6. minucie z prawego skrzydła płasko w pole karne dośrodkował Gergo Lovrencsics, a piłkę do siatki z bliskiej odległości skierował Zaur Sadajew.

Po zdobyciu gola Kolejorz dalej przeważał. W 21. minucie Zaur Sadajew został pchnięty w polu karnym przez Rafała Grodzickiego, a arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Marcin Kamiński, lecz jego intencje wyczuł Matus Putnocky i obronił strzał naszego obrońcy.

Po chwili czujność Macieja Gostomskiego z 18. metra sprawdził Marek Zieńczuk, jednak golkiper niebiesko-białych był na posterunku. Kolejną próbę podjął Bartłomiej Babiarz, ale jego strzał był na tyle słaby, że nie sprawił najmniejszych problemów Gostomskiemu.

W 32. minucie mogło być 2:0. W środku pola znakomicie zachował się Łukasz Trałka, który rozpoczął kontratak lechitów. Zagrał do Hamalainena, a ten zdecydował się zacentrować piłkę do wchodzącego w pole karne kapitana zespołu. Ten jednak minimalnie minął się z piłką.

Kolejorz dopiął swego parę minut później. Z prawego skrzydła bardzo precyzyjnie dośrodkował Tomasz Kędziora, natomiast piłkę uderzeniem głową wpakował do siatki zupełnie niepilnowany Kasper Hamalainen.

W przerwie sztab szkoleniowy Ruchu zdecydował się na jedną zmianę. Nieźle, ale nieskutecznie grającego Jakuba Kowalskiego zastąpił Paweł Oleksy. Już w pierwszej akcji, po płaskim dośrodkowaniu Rolanda Gigołajewa z lewego skrzydła, Grzegorz Kuświk wyłożył piłkę Markowi Zieńczukowi. Jego strzał pod poprzeczkę kapitalnie obronił jednak Maciej Gostomski. Kilka chwil później mocnym uderzeniem z ostrego kąta ponownie popisał się Marek Zieńczuk, jednak na posterunku po raz kolejny był golkiper Lecha.

Później tempo gry nieco osłabło. Lechici dążyli do kolejnego trafienia, a chorzowianie do zdobycia honorowego gola. Defensywy obu ekip spisywały się jednak bez zarzutu. Warto odnotować, że w 65. minucie na boisku pojawił się kolejny debiutant. Miejsce dobrze spisującego się Jakuba Serafina zajął Tamas Kadar.

W 78. minucie Gergo Lovrencsics sfaulował w polu karnym Kolejorza szarżującego Rolanda Gigolaeva. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Filip Starzyński. To jednak wszystko na co było stać podopiecznych trenera Waldemara Fornalika w tym meczu. Lech zasłużenie zainkasował trzy punkty i zbliżył się do czołówki tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Lech Poznań - Ruch Chorzów 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Sadajew (6'), 2:0 Hamalainen (34'), 2:1 Starzyński (78')

Żółta kartka: Kuświk (Ruch)

Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Jakub Serafin (65' Tamas Kadar) - Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski (85' Dariusz Formella), Kasper Hamalainen - Zaur Sadajew (70' Dawid Kownacki)

Ruch: Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Roland Gigolaev (88' Mateusz Kwiatkowski) - Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz (76' Eduards Visnakovs) - Jakub Kowalski (46' Paweł Oleksy), Filip Starzyński, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 814

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1189632