6-03-2015 Lech Poznań-Jagiellonia Białystok

Poprawiono: czwartek, 03, marzec 2022 Drukuj E-mail

LECH POZNAŃ-JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:0(0:0)

6.03.2015

Drużyna poznańskiego Lecha w spotkaniu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy wygrała na INEA Stadionie z Jagiellonią Białystok 2:0. Bramki dla Kolejorza zdobyli Barry Douglas oraz Tomasz Kędziora z rzutu karnego.

W porównaniu do wtorkowego pojedynku ćwierćfinału Pucharu Polski ze Zniczem Pruszków sztab szkoleniowy Kolejorza w wyjściowym składzie na Jagiellonię Białystok pozostawił Marcina Kamińskiego, Łukasza Trałkę i Karola Linettego. O sile ataku „niebiesko-białych” mieli stanowić Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen i zdobywca dwóch goli w Pruszkowie - Zaur Sadajew.

To była już trzecia w tym sezonie konfrontacja Lecha z Jagiellonią. W meczu w Białymstoku, który był debiutem Macieja Skorży na ławce trenerskiej Kolejorza, poznaniacy przegrali 0:1. Do pierwszego rewanżu doszło 30 października w stolicy Wielkopolski w 1/8 finału Pucharu Polski. Lechici szybko objęli prowadzenie 2:0 (gole Sadajewa i Linettego), ale stracili je i po remisie 2:2 w regulaminowym czasie gry o awansie decydowała dogrywka. Tu lepsi już byli piłkarze trenera Skorży, a zwycięstwo przypieczętowali Linetty i Douglas.

Od pierwszych minut przy Bułgarskiej walka toczyła się głównie w środku boiska. Drużyny wzajemnie badały swoje możliwości i czekały na błąd rywali. Groźniejsze ataki przeprowadzali jednak lechici. W 17. minucie w trakcie jednego z nich w pojedynku w powietrzu, w polu karnym Jagiellonii, głowami zderzyli się Gergo Lovrencsics i Karol Mackiewicz. Węgier nie był w stanie kontynuować gry i opuścił boisko na noszach, a w jego miejsce na boisku zameldował się Dariusz Formella. Lovrencsicsa żegnały oklaski od poznańskiej publiczności.

Nieco ponad 10 minut później poznaniacy po raz kolejny groźnie zaatakowali. Ustawiony na 18 metrze Kasper Hamalainen wypatrzył wbiegającego w pole karne Zaura Sadajewa. Czeczen opanował piłkę posłaną przez Fina, jednak dobrze zachował się Krzysztof Baran, który skrócił kąt i nie pozwolił na skuteczne oddanie strzału.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy zapachniało golem dla Kolejorza. Na kombinacyjną akcję zdecydowali się Kasper Hamalainen i Karol Linetty. 20-letni pomocnik zdecydował się na strzał z okolic 16 metra, który z niemałym trudem obronił golkiper Jagiellonii.

Do przerwy wynik meczu się nie zmienił. Jednak to Lech był częściej przy piłce i co rusz nękał białostoczan groźnymi atakami. Z kolei Jagiellonia nie była w stanie się przebić przez szczelną defensywę Kolejorza. Maciej Gostomski w pierwszych 45 minutach był praktycznie bezrobotny.

Po zmianie stron na kilka minut do głosu doszli podopieczni trenera Michała Probierza. Jednak z ich akcji nie wyniknęło nic groźnego dla Kolejorza. Ci z kolei co raz bardziej dążyli do objęcia prowadzenia. W 52. minucie sfaulowany tuż przed polem karnym rywala został Szymon Pawłowski. Do piłki piłki podszedł Zaur Sadajew, ale trafił w mur. Na tablicy dalej widniał wynik 0:0.

W 62. minucie groźnie zaatakowali "żółto-czerwoni". Z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkował Filip Modelski. Najwyżej do niej wyskoczył Maciej Gajos, ale pewnie jego strzał obronił Maciej Gostomski.

Kilkanaście minut później z rzutu rożnego wprost na głowę Paulusa Arajuuriego dośrodkował Barry Douglas. Piłka po uderzeniu 26-letniego stopera przeleciała tuż obok prawego słupka Krzysztofa Barana.

Chwilę później nie najlepiej we własnym polu karnym zachował się Maciej Gostomski, który podał piłkę prosto pod nogi rywala. Po sporym zamieszaniu ostatecznie goście nie potrafi skorzystać z prezentu i akcję zakończyli lekkim i niegroźnym strzałem Rafała Grzyba.

Kiedy wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami na strzał z około 20 metrów zdecydował się Barry Douglas, a przy celnym i technicznym uderzeniu Szkota Krzysztof Baran był bez szans. Fantastyczną akcją popisał się też Dawid Kownacki, który po udanym dryblingu w polu karnym przeciwników strzelił nieźle, ale bramkarz Jagiellonii stanął na wysokości zadania i sparował piłkę za linię końcową.

Bramka Douglasa ewidentnie dodała poznaniakom skrzydeł. W 90. minucie Szymon Pawłowski został pchnięty w polu karnym Jagielloni, a arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Tomasz Kędziora i podwyższył wynik meczu. Chwilę później sędzia zakończył mecz. Lech zainkasował trzy punkty i awansował na pozycję wicelidera T-Mobile Ekstraklasy.

Lech Poznań Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0)

Bramki: Barry Douglas (86'), Tomasz Kędziora (90' - karny)

Żółte kartki: Szymon Pawłowski, Paulus Arajuuri, Łukasz Trałka - Filip Modelski, Michał Pazdan

Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty, Gergo Lovrencsics (20' Dariusz Formella) , Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen (65' Muhamed Keita) - Zaur Sadajew (81' Dawid Kownacki).

Jagiellonia: Krzysztof Baran - Filip Modelski, Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Łukasz Tymiński - Michał Pazdan, Rafał Grzyb - Nika Dzalamidze (56' Mateusz Piątkowski), Karol Mackiewicz, Maciej Gajos - Patryk Tuszyński.

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 781

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1221194