Krystkowiak Feliks

Poprawiono: piątek, 04, marzec 2022 Drukuj E-mail

Feliks Krystkowiak


spokojem wyprowadza z równowagi napastników

Jedyny żyjący mistrz Polski AD 1947.

Z relacji ówczesnego kierownika sekcji piłkarskiej Warty, T. Piechowiaka: Bramkarz, lat 22, wzrost 186 cm, z zawodu tokarz, pracuje w zakładach HCP, żonaty, wstąpił do Warty w roku 1945. W nim widzę sportowca pierwszorzędnego. Jest to duży talent i jestem przekonany, że wkrótce na skutek doskonałych warunków fizycznych znajdzie miejsce w reprezentacji Polski. Popularny nasz 'Sztachetka' ma jeszcze jedną wielką zaletę. Spokojem swoim wyprowadza z równowagi napastników przeciwnika.

Spodziewanej kariery nie było, a możemy się tylko domyślać, że poszło o dosyć pokręcone losy młodego Feliksa Krystkowiaka. Do 20. roku życia mieszkał wraz z rodzicami w Westfalii. Zaczął tam treningi w polskim klubie Sokół, który Niemcy przemianowali na SV Recklinghausen. Był to jeden z najlepszych klubów w regionie, a Feliks Krystkowiak bronił w nim już jako 16-latek. ''Kiedy wybuchła wojna, zaproponowano mu przyjęcie obywatelstwa niemieckiego. Rzecz jasna, Krystkowiak wychowany w duchu polskim - odmówił. Skutki nie kazały na siebie długo czekać. Został osadzony w obozie karnym 'Zeilchien' na okres 13 tygodni. Wydostał się i po wielu tarapatach wraz z całą rodziną powrócił do kraju do Poznania''.

W reprezentacji nigdy nie zagrał, ale za to jest dziś żywą legendą Warty, z którą przebył drogę od mistrzostwa do trzeciej ligi i z powrotem do drugiej. Był czynnym zawodnikiem aż do 37. roku życia, czyli do 1962 roku. W barwach klubu zaliczył imponujących 529 spotkań.

Feliks Krystkowiak do dziś chodzi na mecze Zielonych.

źródło:
http://poznan.gazeta.pl

Odsłony: 131

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1193220