16-05-2014 Lechia Gdańsk-Lech Poznań

Poprawiono: czwartek, 03, marzec 2022 Drukuj E-mail

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1

16.05.2014

Od początku spotkania na boisku trwała zacięta walka, ale zgodnie z przewidywaniami analityka Lecha Marcina Wróbla, żadna z drużyn nie potrafiła zaznaczyć swojej przewagi. Pierwszą groźną akcję stworzyli sobie gospodarze. W 6 minucie indywidualną akcję Makuszewski zakończył strzałem z ostrego kąta, który na róg sparował Kotorowski. Lech natychmiast odpowiedział kontrą, jednak strzał Pawłowskiego poszybował nad poprzeczką. W 23 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Długiego podania Dawidowicza nie przeciął Arajuuri, piłka trafiła do Sadajewa, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Kotorowskiego. Lech odpowiedział bardzo szybko. W 26 minucie poznaniacy odzyskali piłkę pod polem karnym Lechii, Teodorczyk kapitalnie podał do Możdżenia, który w sytuacji jeden na jeden płaskim strzałem pokonał Bąka. W 33 minucie lechici mogli objąć prowadzenie po składnej akcji, jednak strzał Henriqueza przeleciał obok słupka. Gospodarze byli skuteczniejsi. W 41 minucie Możdżeń nie przeciął podania Deleu, do piłki dopadł Grzelczak i precyzyjnie dośrodkował, a Sadajew z bliska głową dopełnił formalności i wyprowadził Lechię na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą mógł je podwyższyć Grzelczak, ale zamiast strzelać podawał i skończyło się tylko na rogu.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gdańszczanie. W 47 minucie po kolejnym świetnym podaniu Dawidowicza przed szansą stanął Grzelczak, jednak jego strzał minął słupek bramki Kolejorza. Lech po raz pierwszy groźniej zaatakował w 59 minucie, gdy Bąk musiał interweniować po płaskim strzale Pawłowskiego zza pola karnego. Lechia odpowiedziała celnym strzałem Grzelczaka z 15 metrów, który na raty obronił Kotorowski. W 68 minucie powinno być 2:2. Hamalainen świetnie zachował się na prawym skrzydle i zagrał do środka do Lovrencsicsa, ten wpadł w pole karne, jednak uderzył obok słupka. Minutę później ogromnego pecha miał Teodorczyk. Po strzale napastnika Kolejorza piłka odbiła się od obu słupków i wyszła w pole. W 82 minucie bliski skompletowania hattricka był Sadajew, ale tym razem w dobrej sytuacji głową uderzył nad bramką. Lech w końcówce nie był już w stanie odmienić losów spotkania i na PGE Arenie mocno skomplikował swoje szanse na wywalczenie mistrzowskiego tytułu.

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Sadajew (23), 1:1 Możdżeń (26), 2:1 Sadajew (41)

Widzów: 16 628

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)

Żółte kartki: Sadajew, Pietrowski, Makuszewski, Leković - Kownacki

Lechia: Mateusz Bąk - Deleu, Rafał Janicki, Paweł Dawidowicz, Nikola Leković - Marcin Pietrowski, Stojan Vranjes - Maciej Makuszewski (82. Przemysław Frankowski), Piotr Wiśniewski (72. Patryk Tuszyński), Piotr Grzelczak - Zaur Sadajew

Lech: Krzysztof Kotorowski - Mateusz Możdżeń, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Hubert Wołąkiewicz (77. Dawid Kownacki), Karol Linetty - Gergo Lovrencsics (68. Daylon Claasen), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (81. Dariusz Formella) - Łukasz Teodorczyk

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 621

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1188131